 
                                    Data aktualizacji: 3 października 2025
Windykacja należności to jedno z największych wyzwań stojących przed małymi firmami. Szczególnie w przypadku nowych działalności, które wciąż są na etapie rozwoju. Działania windykacyjne z pewnością będą konieczne. Pytanie brzmi: kto powinien je prowadzić? W praktyce małych i średnich firm bardzo często spotyka się sytuację, w której obowiązki windykacyjne zostają przekazane pracownikom, którzy na co dzień zajmują się czymś zupełnie innym – np. księgowością, obsługą klienta, czy sprzedażą. Taka delegacja ma swoje zalety, ale też wiele wad – zarówno pośrednich, jak i bezpośrednich.
W małych firmach, problem windykacji bardzo często spoczywa na barkach samego właściciela. To on zna najlepiej swoich klientów, prowadzi rozmowy handlowe i – niestety – musi również przypominać o kwestiach płatności. Na początku działalności taka praktyka bywa w pewien sposób naturalna. Liczba kontrahentów jest stosunkowo niewielka. Jednak już wtedy pojawiają się problemy: przedsiębiorca zamiast rozwoju biznesu poświęca czas na „przypominanie o fakturach”.
 

Rozwój biznesu oznacza nie tylko większe przychody, ale również większą liczbę kontrahentów i – niestety w wielu wypadkach – rosnące ryzyko nieterminowych płatności. Z czasem okazuje się, że kilka spóźnionych faktur miesięcznie przeradza się w kilkanaście czy kilkadziesiąt spraw, które trzeba monitorować, rozwiązywać, a czasem także kierować na drogę sądową.
Im szybszy rozwój, tym większe znaczenie ma efektywna organizacja procesu windykacyjnego. Właściciel firmy nie jest już w stanie samodzielnie zajmować się wszystkimi sprawami, dlatego zaczyna szukać wsparcia.
 

Delegowanie windykacji pracownikom wykonującym inne obowiązki to częsta praktyka w sektorze MŚP. Teoretycznie rozwiązanie wydaje się korzystne: firma nie ponosi dodatkowych kosztów, a problem „znika” z głowy właściciela. Jednak rzeczywistość bywa znacznie bardziej skomplikowana.
 

Delegacja windykacji pracownikom pełniącym inne zadania prowadzi do naturalnego konfliktu priorytetów. Każdy z pracowników ma swoje główne obowiązki – sprzedaż, obsługę klienta, prowadzenie ksiąg, czy zarządzanie biurem. Na wykonanie tych zadań wymagany jest czas. Dodając kolejne obowiązki, w tym samym czasie trudno będzie pogodzić wszystkie czynności i wykonać je z należytą dokładnością.
 

Mimo wielu zagrożeń delegacja windykacji pracownikom może przynieść pewne pozytywne efekty, zwłaszcza w krótkiej perspektywie:
W wielu jednak wypadkach pozytywy te, szczególnie w dłuższej  perspektywie czasowej i przy dynamicznym rozwoju przedsiębiorstwa, pozostaną jedynie w sferze teorii. Realia są zgoła inne.
 

Znacznie mniej teoretyczne są jednak skutki negatywne. Warto w tym miejscu podzielić je na bezpośrednie (i często bardziej oczywiste) oraz pośrednie.
Skutki bezpośrednie:
Skutki pośrednie:
Przedsiębiorca, który dostrzega problem związany z windykacją, ma kilka możliwych ścieżek działania:
W wielu wypadkach może okazać się, iż najbardziej opłacalnym rozwiązaniem jest outsourcing części zadań. W przypadku chęci uzyskania pomocy związanej z windykacją serdecznie zapraszamy do kontaktu:
Napisz, co o tym sądzisz